Ultra Wisła o wyjeździe do Opola.
W Opolu meldujemy się w sporym nadkomplecie, mimo przekazania nam 350 biletów w sektorze zasiada ostatecznie 450 osób, sporo Wiślaków obecnych na sektorach gospodarzy. Dobry doping, przednia zabawa - to już stały fragment naszych spotkań wyjazdowych, od początku meczu przedstawiamy się gospodarzom od naszej najlepszej strony głośno wspierając piłkarzy, drugą połowę zaczynamy od oprawy, na płocie wieszamy podświetlony ogniami wrocławskimi transparent „Piątkowa noc to piro czas”. Całość prezentacji dopełnia nieodzowny element ruchu ultras - race. Kontynuujemy dobrą zabawę, w którą wciągamy kibiców gospodarzy głośno wyrażając poglądy na temat sytuacji we Wrocławiu i tego, że piłka nożna jest dla kibiców, również przyjezdnych. Po meczu do naszej zabawy dołączają piłkarze i wspólnie świętujemy kolejne zwycięstwo.
Powrót nie mija tak jakbyśmy sobie tego życzyli, ponieważ opolska policja rozpoczyna nowy trend na stadionach, mianowicie zatrzymywanie kibiców za flagi wiszące na płocie, które rzekomo miały służyć do popełnienia przestępstwa.
Z tego miejsca dzięki dla kibiców Odry Opole za pomoc prawną.
Już teraz mobilizujemy się na kolejny wyjazd jakim będą Tychy, osoby które nie załapały się na wyjazd do Opola będą miały możliwość nadrobić zaległości i pojawić się na Górnym Śląsku.
Do zobaczenia na Reymonta we wtorek!
Piłka nożna bez policji!
Źródło: Ultra Wisła