Kilka słów od Wiślackich Patriotów o Święcie 15 sierpnia.
"Dla walczących wieczny szacunek i gloria, spod stadionu Wisły pisała się historia"
13.08.2022, Tychy. Armia Białej Gwiazdy wypełnia sektor gości, kolejny komplet. Dla jednych to mała, dla innych trochę większa cegiełka dołożona do wspólnego celu wszystkich Wiślaków, jakim jest powrót do Ekstraklasy. Na płocie flagi, jest również transparent: "Dla walczących wieczny szacunek i gloria, spod stadionu Wisły pisała się historia".
Gdy nadszedł czas wojny Wiślacy zdawali egzamin z patriotyzmu na polu walki. Wstępowali do Legionów Piłsudskiego, które to zasiliło sporo zawodników z pierwszych historycznych składów ekipy Białej Gwiazdy. Po zakończeniu I wojny światowej, w latach 1918-1921, ludzie związani z krakowską Wisłą walczyli na wszystkich możliwych frontach. Mierzyli się z Ukraińcami w Małopolsce Wschodniej, Czechami na Zaolziu, brali udział w powstaniach śląskich. Oczywiście brali także udział w walce z inwazją bolszewicką. Jeśli chodzi o pierwszą wojnę światową klub oddał swoje tereny na użytek Pierwszej Kompanii Kadrowej, która powstając z połączenia „Strzelców” oraz Polskich Drużyn Strzeleckich, była zalążkiem Wojska Polskiego. Stacjonowała ona w Parku Sportowym należącym do Wisły, w miejscu gdzie dziś stoi Dom Józefa Piłsudskiego na Oleandrach. Było to na przełomie lipca i sierpnia 1914 roku, skąd jednostka wyruszała na wojenny szlak. W tym też miejscu Marszałek przemawiał: - Wszyscy, co tu jesteście zebrani, jesteście żołnierzami polskimi . Ci właśnie żołnierze wyruszyli wkrótce na front by walczyć o wolną Polskę. Byli wśród nich między innymi bracia Kowalscy i Witold Rutkowski, a więc wychowankowie Wisły. Wraz z żołnierzami i zarazem piłkarzami innych drużyn propagowali futbol w Legionach, w który nie raz grywano w wolnym czasie. Wojsko było sportowi przychylne, część dowódców zaś uważała grę w piłkę nożną za sport, który jest najbardziej zbliżony do prawdziwej walki na froncie. Sam Józef Piłsudski, aż takim miłośnikiem futbolu nie był, pomimo tego zezwalał na jego uprawianie, ze względu na fakt – iż jak praktycznie każdy sport – wpływa na rozwój fizyczny człowieka. Było to dużym plusem dla wojska, a to przez jego pryzmat właśnie, patrzył Marszałek na resztę otaczającej go rzeczywistości. Piłsudski zgadzał się bowiem ze stwierdzeniem, iż sprawny fizycznie młody człowiek, będzie lepszym żołnierzem
Każdy z nas może, choć nie musi, dokładać kolejne cegiełki do budowy wielkiej Wisły. Każdy z nich mógł, choć nie musiał, dokładać kolejne cegiełki do odzyskania niepodległości. I choć nie odzyskuje się jej, i też nie traci, z dnia na dzień, fakty są takie iż 6 sierpnia 1914 roku z nieistniejącego już, pierwszego stadionu Wisły (zlokalizowanego w rejonie dzisiejszych ulic Ingardena i Oleandrów) wyruszyła na szlak bojowy I Kompania Kadrowa, dowodzona przez Józefa Piłsudskiego.
Iście symbolicznie wydarzenie, splatające losy Ojczyzny i patriotycznie nastawionego klubu, który nowopowstałym oddziałom użyczył nie tylko swoich terenów, ale przede wszystkim tego, co najcenniejsze: gros zawodników Wisły zaciągnęło się do "Kadrówki", by czynem wykuwać niepodległość. To z kolei spowodowało... zawieszenie działalności klubu na czas wojny! Czy było warto? Oczywiście, przecież "Polacy i Wisła - to Polska!".
A potem? A potem była I wojna światowa, potem był 11. listopada, potem był też 15. sierpnia 1920 roku i Cud na Wisłą. Dla walczących wieczny szacunek i gloria, spod stadionu Wisły pisała się historia.
Każdy z nas może, choć nie musi…